środa, 21 stycznia 2009

Euzeiusz Smolarek


A - jak ambicja. Nigdy nie rezygnuje, zawsze walczy do końca. Nie cierpi przegrywać. Ambicja to jeden z czynników, które nie pozwoliły Smolarkowi poddać się po poważnej kontuzji na początku kariery.

- jak akcent. moze nie mówi tak dobrze po polsku ale umie holenderski,niemiecki,angielski no i oczywscie polski... :)

- jak aparycja. Element ciekawy, choć bynajmniej nie najistotniejszy.Rozmarzone brązowe oczy,male usta,super wlosy,usmiech po uszy to najbardziej w nim lubimy...


B - jak bezpretensjonalny charakter. Obok piłkarskiego kunsztu jest to chyba najważniejsza sprawa dla każdego zaangażowanego kibica. Ebi jest ->szczery, wesoły, sympatyczny i otwarty, choć, jak każdy człowiek, ma też wady. Za nie również go uwielbiamy.

- jak Ballspiel-Verein Borussia 1909 (Borussia Dortmund, BVB, Schwarz-Gelb). Wspaniały klub z tradycjami. I cudownymi kibicami. Heja BVB!

- jak brak nałogów. Nie pije, nie pali, nie bierze narkotyków i nie stosuje dopingu. Miewał tylko słabość do makowca, ale FIFA miała o to pretensje, więc na wszelki wypadek przerzucił się na sernik.

- jak Bert van Marwijk. Człowiek, bez którego moglibyśmy nigdy nie usłyszeć o młodym Smolarku. Gdyby nie on Ebi być może nigdy nie trafiłby do pierwszej drużyny Feyenoordu. A już niemal na pewno nie byłoby go teraz w BVB. Można tylko pogratulować instynktu. Brawa, wielkie brawa dla tego pana (Ebi go lubił) !

- jak brat. Mariusz Smolarek również zapowiadał się na wielki piłkarski talent. Gdyby nie kontuzja, być może moglibyśmy oglądać na boisku smolarkowy duet..

- jak bezawaryjny. Oprócz jednej, naprawdę paskudnej kontuzji w 2002 roku i w 2007 złamanie rzebra po którym teraz nie ma śladu.


D - jak dom. Ebi często podkreśla jak lubi do niego wracać i jak ważna jest dla niego rodzina. Bo najwazniejsza jest rodzinka nie?!


- jak Dortmund. Spokojne, przyjazne powiatowe miasto w Niemczech liczące 584 939 mieszkańców. Jednym z nich jest obecnie Pogromca Portugalczyków. Aż się prosi, żeby się tam wybrać na wycieczkę, czyż nie?

- jak „duży dzieciak”. Cóż innego można powiedzieć patrząc jak Smolarek skacze z radości po wbiciu piłki do siatki albo jak wygłupia się z kolegami z drużyny,ale to jest jego charakterek który uwielbiaj fani Ebiego no i fanki ...


- jak duży potencjał. Piłkarski, oczywiście. Ebi dopiero zaczyna go wykorzystywać.


E - jak Euzebiusz. Imię, które w pierwszej chwili każe pomyśleć: „kto go tak skrzywdził?!”. A potem staje się jednym z najpiękniejszych imion na świecie. Najpopularniejsze zdrobnienia: Euzebiuszek, Euzebiuś, Sebiusz, Sebiuś, Zebiuś. Obce formy: Eusebius (ogólnie przyj. forma), Eusebe (fr.), Eusebio (hiszp., wł.), Evsevij (ros.), Jevsevij, Ofsij (ukr.), Eusebius (czes., słowac.), Jevsevije (serb.), Euzebije (chorw.), Evsevio (mac.), Evzebij (słoweń.), Efsevios, Eusevios (gr.), Özséb (węg.). [źr.: onet.pl]

- jak „Ekwador kontra Smolarek”. Pamiętny mecz, który sprawił, że miliony oczu zwróciły się na jedynego wtedy ambitnego zawodnika polskiej reprezentacji.. Spotkanie, choć tragiczne w skutkach, każe nam uwielbiać i podziwiać waleczność naszego ulubionego piłkarza.

- jak ebimania –samo przez siebie mowi Ebi Mania -niektorzy maja manie na punkcie ebiego (ja osobiscie wsumie tez mam :D hehe )kto ma ebimanie jest prawdziwym fanem.


F - jak Feyenoord Rotterdam. To tam Ebi zaczynał w 1993 roku. To tam po raz pierwszy podpisał kontrakt w roku 2000. To tam przekonał do siebie kibiców, stamtąd po raz pierwszy trafił do reprezentacji Polski (biało-czerwony trykocik z orzełkiem założył po raz pierwszy 13 lutego 2002 w meczu z Irlandią Północną), Tam również przytrafiło mu się kilka niemiłych rzeczy, takich jak ohydna kontuzja, pół roku zawieszenia za aferę z makowcem, czy w końcu, za kadencji trenerskiej Ruuda Gullita, długi pobyt na ławce rezerwowych, który sprawił, że Smolarek trafił do BVB. I podbił niemieckie boiska i serca kibiców Schwarz-Gelb 13 bramkami strzelonymi w sezonie 2005/2006.

- jak Fußball w pięknym wydaniu. Nic tak nie cieszy zaangażowanego kibica, jak oglądanie wspaniałej gry Smolarka – szczególnie na żywo.

- jak fryzura.W karzdej sytuacji jest cool zwykła i natualna.

- jak fotografie.Dla prawdziwego fana wychodzi wszedzie supper ,ale nie kazde zdjatko jest idealne...


G - jak gust. Choć przy okazji rozmaitych sesji zdjęciowych styliści dokonują licznych sabotaży, prywatnie Ebi wydaje się radzić sobie z doborem ubrań całkiem dobrze. Właśnie tak! Antygwałtki, ohydny różowy sweter w romby i perłowy błyszczyk na ustach to robota speców od garderoby i wizażu!

H - jak Holandia. Choć nieco zazdrościmy Holendrom, że rodzina Smolarków osiedliła się w ich kraju, cieszy nas, iż zadbali o odpowiednią futbolową edukację Euzebiusza. I z satysfakcją mówimy: on gra DLA NAS!

- Hash-Bomber. Idiotyczny przydomek, który po aferze z makowcem niemiecka prasa nadała – o ironio! – najspokojniejszemu, najgrzeczniejszemu i najbardziej rozsądnemu piłkarzowi Rzeczpospolitej..

I - jak inicjatywa. Ebi wie co robic na boichu i nie traci czasu na skubanie raczki tylko od raru przechodzi do konkretu.No i tak trzymac !!


- jak intuicja. Ponoć to ona podpowiada mu, kiedy ruszyć do akcji i złamać święte założenie taktyczne 4-4-2.

J - jak jadowity. Smolarek, zwykle miły i sympatyczny, w rozmowach z dziennikarzami potrafi czasem ukąsić jak kobra – szybko i brutalnie. Przedstawiciele prasy czasem nawet nie zauważają, że zostali potraktowani sarkazmem. Nam to nigdy nie umyka.

K - jak komunikatywność. Mimo, że miewa problemy z językiem polskim, zawsze znajdzie sposób, żeby wyrazić to, co ma do powiedzenia. Efekt końcowy czasami jest tak zabawny, że nikt nawet nie zastanawia się nad sensem wypowiedzi, choć zaangażowani zwykle kibice poświęcają się dogłębnej i wnikliwej analizie.

- jak kawaler. Dla zaangażowanego kibica sprawa niezbyt ważna. Chyba ze dla fanki :D


- jak kibic zaangażowany. Bo oprócz durnych słodkich fanek Euzebiusz posiada też na szczęście rozsądnych, zdystansowanych zwolenników.

L - jak lusterko, przed którym dużo stoi – jako symbol poczucia humoru i dystansu do własnej osoby, który Euzebiusz zazwyczaj potrafi zachować. Towar deficytowy wśród sławnych osobistości.

- jak latanie. Bo na boisku Smolarek zamiast biegnąć – frunie.

Ł - jak Łowca Bramek. Tytuł niby na stałe przylgnął już do Franka, nie rymuje się też z „Ebi”, ale jeśli Smolarek utrzyma aktualną skuteczność.. kto wie, jakiż nowy, wymowny pseudonim wymyśli mu Dariusz Szpakowski?

M - jak mama. Najważniejszy i najbardziej cierpliwy członek klanu Smolarków. To do niej Ebi udaje się, kiedy czuje się samotny. Dumna ze swojego syna, zawsze jest gotowa wesprzeć go w trudnych sytuacjach. I upiec sernik.

- jak muzyka. Zaskakujące, lecz prawdziwe – większość zaangażowanych kibiców, podobnie jak Smolariusz uwielbia U2 i Red Hot Chilli Peppers. Przedziwne psychologiczne zjawisko.

- jak Mistrzostwa Europy. Ebi zdobył już dla Polski w eliminacjach 6 bezcennych punktów. Czekamy na więcej!

N - jak naturalność. Choć niektóre z cech swojej osobowości (Ebi stara się ukrywać, naturalność aż bije ze wszystkich jego wypowiedzi.

O - jak ojciec, Włodzimierz Smolarek. Człowiek, którego nie trzeba przedstawiać, legenda polskiej piłki nożnej. Człowiek, który – jak wyraził się jego syn - „zrobił” Ebiego Smolarka. My też się cieszymy, Ebi ;)

- jak odwaga. Czy to na boisku, czy poza nim – nie boi się odpowiedzialności. Nie waha się także przy starciach z wielkimi, brutalnymi przeciwnikami, mimo że często ląduje po nich plackiem na murawie. Tylko po to, aby zaraz wstać i zemścić się jakąś efektowną bramką. Albo niewinnym faulem ;]

P - jak patriotyzm. Choć czasem zastanawiamy się, czy ta miłość do Polski jest w stu procentach szczera i tak ją doceniamy, bo to ostatnio cecha rzadka i pożądana. Aczkolwiek ciekawie by było kiedyś zobaczyć jak Smolarek śpiewa „Mazurka Dąbrowskiego”.

- jak Pogromca Portugalii. O, błogosławiony i niezapomniany był ten dzień, kiedy wielki gwiazdor Cristiano Ronaldo dostał kopa w d*** od wszechpotężnej polskiej reprezentacji!

- jak pewność siebie. Niezachwiana na murawie. Poza boiskiem czasem nieco wymuszona, ale i to nam nie przeszkadza. Miło tak czasem popatrzeć, jak ktoś sławny się stresuje.. :P

- jak Pepsi. To właśnie ten wielki koncern zajmujący się produkcją chemikaliów z bąbelkami postawił Smolarka niemal na równi z takimi gwiazdami jak David Beckham, czy Ronaldinho, umieszczając jego szlachetny wizerunek na etykietach. Wizyty w spożywczaku w czasie Mundialu 2006 nabrały uroku.

R - jak reprezentacja. Ebi walczy dla niej z wielkim poświęceniem i zaangażowaniem, którym ostatnio udaje mu się nawet zarazić swoich kolegów z kadry.

- jak Rex. Rex czyli Ebiego piesek rasy Roosell.


- jak Rotterdam. Populacja, w skład której wchodzi troje pozostałych Smolarków: 585 458. Wieść gminna niesie, że to bardzo ładne miasto. Podobnie jak Dortmund, Rotterdam też zasługuje, by kiedyś go odwiedzić ;)

S - jak Smolarek. Wielkie nazwisko, które na stałe już wpisało się w historię polskiego futbolu. Podwójnie.Moze kiedys bedzie potrójnie :D


- jak szczerość. Cecha, której nie sposób u Ebiego nie zauważyć. Jako jeden z niewielu polskich reprezentantów potrafi bez ogródek (choć kulturalnie!) mówić o tym, co mu się nie podoba. Choć kiedy trzeba umie tez trzymać język za zębami. I nigdy nie zdradza Tajemnic Szatni.

- jak skromność. Na odpowiednim poziomie, zwykle nie fałszywa.

- jak smolarszczyzna. To właśnie ona (oraz wygrany w pięknym stylu mecz z Portugalią) sprawia, że idąc sobie spokojnie ulicą nagle wybuchamy niepohamowanym śmiechem (znak rozpoznawczy zaangażowanego kibica). Język polski w ustach Euzebiusza Smolarka nabiera specyficznego brzmienia, staje się dużo ciekawszy i nie daje o sobie zapomnieć. Kto wie, może smolarszczyzna zrewolucjonizuje naszą ojczystą mowę i kiedyś naprawdę będziemy „dużo video patrzeć”? [Ebi, idź z duchem czasu! Teraz patrzy się dużo DVD!].

- jak sznurówka. Niektórzy mówia ze to sznurówka,a ja jestem przekonana ze to rzemyk.ale nazwijmy na razie to sznuróka.Pojawia sie na nadgarsku lub na głowie (rzadko) ,raczej jest to rzemyk bo on przynosi szczescie a Ebi ma raczej to coś.


- jak Samsung. Temu producentowi elektroniki możemy ładnie podziękować za to, że naszego idola w czasie Mistrzostw Świata 2006 można było zobaczyć w niemal każdej przerwie reklamowej, w co drugiej gazecie i co 500 metrów na ulicach miast. Oblicze Smolarka nadal można zresztą ujrzeć na Rondzie ONZ w Warszawie. Dziękujemy. I, na przyszłość, prosimy grzecznie o zmianę wizażystów.

Ś - jak śmiech. Ebi zawsze sie śmieje a my tez to jamy otwarte sa na cala szerokosc.

T - jak talent. A właściwie Talent, przez wielkie „T”. Talent piłkarski, talent językowy, a także, sądząc po zastępach fanów, talent do zjednywania sobie ludzi.

- jak tajemniczy. Jakkolwiek Ebi jest zwykle szczery i otwarty, pewne informacje z sadystyczną przyjemnością przed przedstawicielami prasy i kibicami ukrywa. Dotyczą one m.in. tzw. Tajemnic Szatni, sygnetu, współlokatorów ze zgrupowań kadry oraz powodu dla jakiego nadal nosi co jakiś czas na głowie i nadgarstku ->sznurówkę.

- jak trema. Twierdzi, że przed meczami jej nie odczuwa. Ale oglądając rozgrzewkę przed spotkaniem z Portugalią niektórzy zaangażowani kibice wyrobili sobie na ten temat własne zdanie.

U - jak urok osobisty. Bo trzeba być wyjątkowo złym i pozbawionym serca człowiekiem, żeby nie lubić Euzebiusza Smolarka :)

- jak Wielkie Serce. Choć sam wiele osiągnął wie, że nie każdy miał tyle szczęścia. Pamięta o tych, których w życiu spotkały wielkie tragedie. Szczególnie o dzieciach. Zaangażowani kibice są szczerze poruszeni i czują motywację, by stać się lepszymi ludźmi. Serio.

- jak wszechstronny. Z prawej, z lewej, na pomocy czy w ataku – dla Ebiego „nie szkodzi gdzie”. Choć z pewnością ma zapędy ofensywne, często w kryzysowych sytuacjach można wypatrzeć go gdzieś w obronie. Sam mówi, że w razie czego gotów jest stanąć nawet na bramce. Jednak na razie wielkiej konkurencji Kowalewskiemu, i Borucowi nie robi.

Z - jak złość. Przede wszystkim sportowa. Choć i tę mniej sportową potrafi na boisku okazać - w czasie kłótni z sędzią lub z przeciwnikami. Na szczęście z umiarem. Warto również odnotować, że zdjęcia, jakie fotoreporterzy dostarczają nam po niektórych meczach dowodzą, że przypadek Smolarka stanowi zaprzeczenie zasady „złość piękności szkodzi”.

- jak zarost. Ale tylko jedno, no, maksymalnie dwudniowy.

Ż - jak życzliwość. Nawet jeśli czasem nie ma już siły i ochoty rozmawiać z dziennikarzami i kibicami nigdy nie bywa chamski czy niesympatyczny. Rodacy, bierzcie przyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz